Woda na działkach

Niedobory wody w glebie pojawiają się w Polsce od lat. Warszawa jest szczególnym przypadkiem. Gdy spojrzymy na mapę hydrologiczną Mazowsza, na miejscu Warszawy widzimy prawie pustą plamę przeciętą jedną wielką rzeką - Wisłą. Przed laty przez Warszawę płynęło kilkanaście strug i rzeczek - Sadurka, Bełcząca, Brodna (dziś zdegradowana do Kanału Bródnowskiego), Wilanówka, Drna. Osuszanie Warszawy z jednej strony pozwoliło rozwijać się miastu, z drugiej wpłynęło na lokalne środowisko naturalne i mikroklimat miasta. Dziś sojusznikami i sojuszniczkami klimatu są działkowcy. To oni łapią cenną wodę i tworzą różne sposoby na racjonalną gospodarkę wodną w środku miasta. Przykładów małej retencji jest wiele - beczki i odstojniki na wodę deszczową, betonowe kręgi, stawy i "oczka wodne" z roślinami ozdobnymi.

W działkowej biblii "Działka moje hobby", w rozdziale poświęconym wodzie na działce, znajdziemy instruktaż do stworzenia małego i niskobudżetowego basenu wodnego. Jeszcze dziś na działkach, szczególnie tych uprawianych przez starszych działkowców, można znaleźć tamtą myśl. Metalowe beczki wodne wkopywane w ziemię to z kolei postulat architektki Aliny Scholtz - matki stołecznej zieleni i orędowniczki zrównoważonego projektowania, która zwracała szczególną uwagę na obecność wody w ogrodach i przestrzeniach publicznych. Oprócz tego ogrody działkowe obniżają temperaturę dzięki dużym obszarom nawierzchni przepuszczalnych takich jak niezabetonowane aleje czy części wspólne. Te powierzchnie zasilają wody gruntowe i filtrują zanieczyszczenia, co znacząco wpływa na zmniejszanie efektu miejskiej wyspy ciepła. Dziś wspólnoty mieszkaniowe i spółdzielnie mogłyby wprowadzać wiele z tych rozwiązań.

Zdjęcia:
Towarzystwo Ogrodów Działkowych Stary Mokotów (ROD im. Mai Berezowskiej), 2023
ROD Pratulińska, 2023
ROD Koło II, 2021

2
2